14 z 16 polskich regionów pozostanie po 2020 roku w grupie regionów najsłabszych ekonomicznie, która nie obejmie jedynie Mazowsza i Dolnego Śląska – wynika ze wstępnej propozycji Komisji Europejskiej.
Zgodnie z koncepcją Komisji Europejskiej, Mazowsze zostanie zaklasyfikowane do najbogatszych regionów Unii Europejskiej, w których PKB per capita przekracza 100 proc. średniej unijnej.
Wstępne propozycje KE nie uwzględniają statystycznego podziału Mazowsza. Od 1 stycznia br. województwo mazowieckie formalnie składa się z dwóch jednostek statystycznych, co w założeniach miało pomóc w uzyskaniu większych środków unijnych.
Z kolei województwo dolnośląskie będzie traktowane jako region w okresie przejściowym (między 75 proc. i 100 proc. średniej unijnej PKB na mieszkańca). Pozostałe polskie województwa będą w grupie regionów najsłabszych ekonomicznie (poniżej 75 proc. PKB per capita).
Mapę unijnego wsparcia w latach 2021-2027 przedstawił w środę Eric von Breska z Dyrekcji Generalnej do spraw Polityki Regionalnej i Miejskiej (DG REGIO) Komisji Europejskiej, który wziął udział w wyjazdowym posiedzeniu komisji do spraw budżetu (COTER) Europejskiego Komitetu Regionów w Sofii.
"W ten sposób my postrzegamy świat w przyszłości" - powiedział przedstawiciel KE, prezentując mapę regionów w trzech kolorach.
Komisja zakłada bowiem, że w kolejnym rozdaniu środków unijnych zostanie utrzymany podział na trzy kategorie regionów, w zależności od ich kondycji gospodarczej. Skorygowano jedynie górny pułap dla "środkowej" kategorii - regionów średniozamożnych, które zgodnie z unijną terminologią określane są jako regiony w okresie przejściowym. W tej grupie mają znaleźć się obszary, w których PKB na mieszkańca wynosi od 75 proc. do 100 proc. średniej UE. Dotychczas górna granica w tej grupie wynosiła 90 proc., a powyżej tego progu regiony uważane były za lepiej rozwinięte.
W efekcie nowego podejścia - jak zaznaczył Breska - na mapie wsparcia "następuje szereg zmian", przy czym KE w swoich wyliczeniach opiera się na średniej z lat 2014-2016. "To oczywiście nadal może się zmienić, co w dużej mierze zależy od tego, kiedy podjęte zostaną ostateczne decyzje. Myślę, że weźmiemy pod uwagę najnowsze dane statystyczne" - zastrzegł.
Jak wynika z propozycji KE, w grupie regionów przejściowych znajdzie się większość regionów Francji, natomiast Litwa i Estonia, które są pojedynczymi regionami statystycznymi, stracą status najbiedniejszych rejonów UE.
"Duży obszar Hiszpanii i Portugalii zabarwił się na czerwono (kolor, którym w dokumentach zaznaczono regiony najsłabsze ekonomicznie - red.). Podobnie sytuacja wygląda w południowych Włoszech, które się zaczerwieniły całkowicie" - zaznaczył Breska.
Na bogatszych obszarach UE stopniowo zwiększa się udział środków krajowych i wkład beneficjentów w realizowanych inwestycjach. Według dotychczasowych reguł zmienia się też model unijnego finansowania - przejście z regionu słabiej rozwiniętego do regionu w okresie przejściowym prowadzi m.in. do istotnego zmniejszenia środków UE na infrastrukturę.
W latach 2014-2020 jedynie Mazowsze traktowane jest jako region średniozamożny. Pozostałe polskie województwa klasyfikowane są jako regiony słabiej rozwinięte.
Jak wynika z przedstawionej przez Komisję Europejską propozycji, w nowym wieloletnim budżecie UE Polska w ramach polityki spójności ma otrzymać 23 proc. środków mniej niż obecnie. Podobna skala cięć dotyczyć ma m.in. Węgier, Czech, Litwy, Estonii i Malty (po 24 proc.). Jeśli dalsze negocjacje nie przyniosą istotnych zmian, mniej środków otrzyma w sumie 14 krajów członkowskich.
Źródło: portalsamorzadowy.pl