W rankingu Krajowego Rejestru Długów (KRD), w którym zestawiono ostatnie dane GUS dotyczące średnich wynagrodzeń w poszczególnych regionach z przeciętnym zadłużeniem widać znaczne różnice w tym, ile pensji musieliby przeznaczyć mieszkańcy regionów na pokrycie średniego długu. Najwięcej, bo 4,2 wypłaty, poświęciliby mieszkańcy Lubelszczyzny. Tam średnie zarobki to 4 tys. 406 zł, a przeciętny dług wnosi 18 tys. 734 zł na osobę. Na przeciwnym biegunie jest województwo mazowieckie, gdzie choć jest największe średnie zadłużenie (20 tys. 877 zł) - to zarobki są najwyższe w całym kraju. Obecnie to 6 tys. 191 zł, a więc mieszkańcy muszą pracować na spłatę 3,3 miesiąca.
- Średnie zadłużenie Polaków widniejące w rejestrze to ponad 18,3 tys. zł.
- Największe średnie zadłużenie mają mieszkańcy Lubelszczyzny, którzy na spłatę zaległości musieliby przeznaczyć 4,2 pensji - wynika z danych Krajowego Rejestru Długów.
- Na przeciwnym biegunie jest województwo mazowieckie, gdzie choć jest największe średnie zadłużenie (20 tys. 877 zł) - to zarobki są najwyższe w całym kraju.
Według danych KRD łączne zadłużenie Polaków sięga 44,8 mld zł i systematycznie rośnie. Jeszcze w ubiegłym roku niezapłacone rachunki za prąd, wodę, gaz, telefon, telewizję czy Internet wynosiły 44,1 mld zł. Z kolei średnie zadłużenie rodaków to 18 tys. 335 zł - jest czterokrotnie większe od przeciętnej pensji w naszym kraju.
Jak wynika z rankingu KRD, w którym zestawiono ostatnie dostępne dane GUS za II kwartał 2019 r. dotyczące średnich wynagrodzeń w poszczególnych regionach z przeciętnym zadłużeniem przypadającym na osobę, najlepsze pensje zapewnia Mazowsze i Warszawa, gdzie są też najwyższe średnie zaległości (20 tys. 877 zł).
Na drugim miejscu pod względem dochodów lokuje się województwo dolnośląskie, co jednak nie idzie w parze ze statystycznym zadłużeniem. Wynosi ono tam 18 tys. 502 zł, co daje temu regionowi, jak wyliczył KRD, piąte miejsce. Trzecie pod kątem zarobków jest Pomorze, które jednocześnie zajmuje drugie miejsce pod względem średniego zadłużenia, wynoszącego tam 18 tys. 937 zł.
Czytaj też: Zadłużenie samorządów. Konieczne dalsze wzmocnienie RIO
"Wynagrodzenia w województwach mają związek z poziomem ich rozwoju gospodarczego. Wysokie płace w Mazowieckiem i Dolnośląskiem napędzają zlokalizowane tam duże centra usług z zakresu IT, finansów i zarządzania oraz zakłady przemysłowe" - wskazał, cytowany w czwartkowym komunikacie Jakub Kostecki, prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso, będącej partnerem KRD. Podkreślił, że wraz ze wzrostem zarobków rośnie "apetyt na konsumpcję", ale atrakcyjne wynagrodzenia nie zawsze idą w parze z umiarem w ich wydawaniu oraz zaciąganiu kredytów.
Zderzając dane GUS o średnich zarobkach z przeciętnym zadłużeniem, widać także znaczne różnice w tym, ile pensji musieliby przeznaczyć mieszkańcy regionów na pokrycie średniego długu - podkreślił KRD. Najwięcej, bo 4,2 wypłaty, poświęciliby mieszkańcy Lubelszczyzny. Tam średnie zarobki to 4 tys. 406 zł, a przeciętny dług wnosi 18 tys. 734 zł na osobę. Na Warmii i Mazurach potrzeba 4,1 wypłaty, która wynosi 4 tys. 212 zł, aby pokryć 17 tys. 554 zł statystycznych zaległości. Na trzecim miejscu jest województwo kujawsko-pomorskie - gdzie mieszkańcy musieliby przeznaczyć 4 wypłaty. Co miesiąc zarabiają przeciętnie 4 tys. 423 zł, a ich niespłacone zobowiązania wynoszą 17 tys. 822 zł.
Na przeciwnym biegunie jest województwo mazowieckie, gdzie choć jest największe średnie zadłużenie (20 tys. 877 zł) - to zarobki są najwyższe w całym kraju. Obecnie to 6 tys. 191 zł, a więc mieszkańcy tego województwa muszą pracować na spłatę zadłużenia najkrócej, tzn. 3,3 miesiąca. Drugie miejsce zajmuje Dolny Śląsk. Jego mieszkańcy mają do oddania przeciętnie 3,4 wypłaty wynoszącej 5 tys. 302 zł, aby pokryć 18 tys. 502 zł zaległości przypadających na osobę. Pierwszą trójkę zamyka Śląsk, gdzie pensje wynoszą 5 tys. 068 zł, co oznacza konieczność oddania 3,5-miesięcznego wynagrodzenia na uregulowanie 17 tys. 994 zł zaległości.
żródło: portalsamorzadowy.pl