Październik przyniósł nowy rekord upadłości konsumenckiej. Bankructwo ogłosiło 725 osób, a tegoroczny wynik zbliżył się już do liczby wszystkich upadłości odnotowanych w 2018 r. Jest już niemal pewne, że w 2019 r. z „nowego startu” skorzysta ok. 8 tys. konsumentów.
W październiku 2019 r. w „Monitorze Sądowym i Gospodarczym” opublikowano 725 ogłoszeń o upadłości konsumenckiej, informuje Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej. To nowy miesięczny rekord przewyższający wynik odnotowany w marcu tego roku.
Przypomnijmy, że od początku 2015 r., gdy w życie weszło zliberalizowane prawo dotyczące upadłości konsumenckiej, w każdym kolejnym roku liczba bankructw była wyższa niż w poprzednich 12 miesiącach. Obecnie z możliwości oddłużenia mogą skorzystać zarówno konsumenci, jak i osoby, które prowadziły działalność gospodarczą, ale zamknęły firmę, dopełniając wszystkich formalności. Sądy oddalają wnioski, jeżeli upadły doprowadził do niewypłacalności umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa.
W marcu 2020 r. wejdzie w życie nowa wersja instytucji upadłości konsumenckiej. Zmiana nie jest jednoznacznie korzystna dla potencjalnych bankrutów. Ogłosić upadłość będzie można niezależnie od tego, czy i w jakim stopniu dłużnik sam doprowadził do niewypłacalności. Zniknie zatem przeszkoda blokująca dostęp do bankructwa osobom, które same znacząco pogorszyły swoją sytuację finansową.
Stopień zawinienia bankruta będzie analizowany na późniejszym etapie procedury upadłościowej, przy określaniu zasad oddłużenia i realizacji planu spłaty. Nowością jest specjalne traktowanie dla dłużników, którzy umyślnie lub przez zaniedbanie doprowadzili do niewypłacalności. W ich przypadku plan spłaty nie będzie mógł być ustalony na czas krótszy niż 3 lata i dłuższy niż 7 lat.
Sąd będzie mógł także odmówić ustalenia planu spłaty wierzycieli (po którego realizacji następuje umorzenie pozostałych długów) lub umorzenia zobowiązań upadłego bez ustalenia planu spłaty, ewentualnie warunkowego umorzenia bez ustalenia planu spłaty (nowa ścieżka, nieznana w obecnie obowiązującym prawie), jeśli upadły doprowadził do swojej niewypłacalności lub istotnie zwiększył jej stopień w sposób celowy, w szczególności przez trwonienie części składowych majątku oraz celowe nieregulowanie wymagalnych zobowiązań.
Nowe regulacje mogą okazać się ryzykowne dla części osób liczących na szybkie oddłużenie. Niewykluczone, że zbliżanie się granicznego terminu zachęci wahających się z decyzją do złożenia wniosków jeszcze na starych zasadach.
źródło: bankier.pl