Mistrzostwa Europy Amatorów w szachach klasycznych w Niksić (Czarnogóra) odbywały się od 14 do 21 czerwca 2018 roku.
Juz po 4 rundzie tych mistrzostw w jednej z trzech grup Open (czyli męskiej), na czoło klasyfikacji wtargnęły dwie dziewczyny! Jedną z nich była zawodniczka LKS Mechanizator Ustrzyki Dolne Anna Krzysztyńska.
Oficjalna nazwa tych mistrzostw jest nieco myląca, bowiem amatorstwo może wywoływać niezbyt pozytywne skojarzenia. Dlatego należy się pewne wyjaśnienie – otóż w szachach amatorami określa się zawodników, których ranking Elo nie przekracza wartości 2300 punktów. Przykładowo, w województwie podkarpackim zaledwie 5 zawodników ma wyższy ranking niż wyznaczony przez tę normę, a oprócz pierwszej dziesiątki najwyżej notowanych Polek żadna inna nie przekroczyła tego pułapu.
W Niksić, jak zwykle w MEA, walczono w trzech grupach: do 1700 Elo, do 2000 Elo oraz do 2300 Elo. W środkowej z tych grup znalazło się dwóch Polaków i Polka – ze względu na niewielką ilość pań zostały one włączone do grupy męskiej. Jak się wkrótce okazało, dla Anny Krzysztyńskiej stało się to najlepszym z możliwych rozwiązań. W wypadku takiego połączenia obowiązują dwie oddzielne klasyfikacje: inna dla pań i inna dla panów, chociaż obydwie płcie w rozgrywkach walczą koedukacyjnie.
Szachistka ustrzyckiego klubu „Mechanizator” Ustrzyki Dolne na ogół znacznie lepiej radzi sobie w grupach męskich. Dlatego nie zmartwiło jej to, że została rozstawiona dopiero na 28 pozycji (wśród kobiet była druga) i już w pierwszym meczu pokonała rozstawionego z numerem 6 Francuza. Był to ciężki mecz także i dlatego, że Polka zaledwie 3 godziny przed partią wylądowała na lotnisku w Podgoricy. Następne partie także przyniosły punkty: 2 zwycięstwa i 2 remisy sprawiły, że po 5 rundzie Ania nieoczekiwanie zajmowała 3 miejsce!
W 6 rundzie doszło do najważniejszego dla tej grupy meczu - zostały ze sobą skojarzone dwie rewelacyjnie grające juniorki! Aż do tej pory prowadziła Turczynka Ince Safiye Oyku, posiadająca tytuł WCM, a przede wszystkim komplet punktów w 5 partiach! Dlatego wszyscy wiedzieli, że ten pojedynek może zadecydować o kolejności medalistek, ale zaczęto coraz głośniej mówić o tym, że być może także i o złocie wśród mężczyzn!
Turczynka zdawała się być faworytką. Chociaż nieco młodsza od Ani, jednak zmiatała wszystkich po drodze, a na dodatek zwyciężyła z Austriakiem z tytułem CM, Bobanem Bozinovicem, z którym Ania Krzysztyńska „zaledwie” zremisowała. Zapowiadała się świetna walka i olbrzymie emocje. Jednak, jak się okazało, ci, którzy liczyli na wyrównaną partię, srodze się zawiedli. Po zaledwie 27 posunięciach, Ince Safiye Oyku uznała wyższość zawodniczki ustrzyckiego klubu. W ten sposób nasza szachistka zdobyła fotel lidera.
Straciła go szybko – remis w siódmej rundzie zepchnął ją na 2 pozycję, ponieważ Turczynka swój mecz wygrała, ale w ósmej, przedostatniej, rundzie sytuacja się odwróciła i to brzozowianka występująca w ustrzyckim klubie zdobyła o 0,5 punktu więcej. Obydwie szachistki miały już po 6,5 pkt., ale to Ania, dzięki wynikowi z bezpośredniej partii, prowadziła. Emocje ciągle rosły - przecież do walki usiłowali się jeszcze włączyć mężczyźni, z których jeden miał zaledwie o pół punktu mniej, niż dziewczyny.
W ostatnim spotkaniu na drodze Anny Krzysztyńskiej stanął Rumun Mihalache Paul-Stelian również liczący się w walce o medal. Partia ta była trudna i wyrównana, na szczęście w końcówce nasza zawodniczka umiejętnie wykorzystała słabsze posunięcia swego przeciwnika. O kolejne zwycięstwo dało jej tytuł Mistrza Europy Amatorów oraz znakomity wynik – aż 7,5 punktów z 9 partii (6 zwycięstw, 3 remisy, 0 porażek). Tyle samo punktów uzyskała Ince Safiye Oyku, (7/1/1), a trzecie miejsce zdobył Austriak CM Boban Bozinovic z dorobkiem 6,5p (5/3/1).
Organizatorzy, rozwiązując niespotykaną sytuację podwójnego zwycięstwa kobiet w męskim turnieju, postąpili następująco: Ince Safiye Oyku zdobyła złoto wśród kobiet, srebro przypadło Szwedce Fransson Pia zdobywczyni 4 punktów (4/0/5), a brąz Słowence Ruzic Pia Marie, której dorobek wynosił 3,5 punktu (2/3/4). Dzięki takiemu rozwiązaniu w męskich rozgrywkach zdobył brąz reprezentujący gospodarzy Djurivic Peko z 6 punktami (4/4/1).
O tym, jak bardzo udany był ten turniej dla Anny Krzysztyńskiej, najlepiej może świadczyć to, że poprawiła swój indywidualny ranking aż o 168 punktów Elo.
Wracając jeszcze do początku niniejszego sprawozdania, można wyrazić przypuszczenie, że ze względu na wyjątkowe wyniki w grupie do 2000 Elo, tak szczęśliwe dla nas Mistrzostwa Europy Amatorów w Niksić przejdą do historii szachów. Zdobycie medalu w rywalizacji z mężczyznami jest jeszcze dla kobiet prawdziwą rzadkością, a na poziomie mistrzostw kontynentu nie zdarza się! Tymczasem w Niksić to dwie dziewczyny były najlepsze, a ich wynik ma tym większą wartość, że z wyjątkiem bezpośredniego pojedynku, walczyły wyłącznie z mężczyznami.
Relacja:
Waldemar Krzysztyński